Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Jak ubezpieczyć dziecko?

Jak ubezpieczyć dziecko?

Mamy wakacje, cisza, spokój, jednak powoli majaczy nam wrzesień i widmo szkoły. Wśród wielu obowiązków rodziców na pierwszy plan wysuwają się wydatki. Dobrze wiem, że sama wyprawka szkolna potrafi kosztować sporo, natomiast nie mogę w tym miesiącu nie wspomnieć o ubezpieczeniach dzieci. Dzisiejszy wpis to zupełny początek, spojrzenie z lotu ptaka na możliwości, jakie dają nam ubezpieczenia na życie. Jeśli szukasz informacji o ubezpieczeniu dziecka w ZUS – to nie jest miejsce dla Ciebie. Zatem sprawdźmy, jak ubezpieczyć dziecko w Polsce?

Rodzaje ubezpieczeń dostępnych dla dzieci

Najczęściej słyszymy o ubezpieczeniach na życie dla dorosłych, a dzieci sprowadzamy do NNW szkolnego. Rzeczywistość jest zupełnie inna, bo dzieci mogą być ubezpieczone w ramach następujących polis:

  • ubezpieczenie na wypadek choroby lub wypadku – w razie choroby lub wypadku mamy zapewnione świadczenie, a nawet organizację leczenia;
  • ubezpieczenie posagowe – odkładamy pieniądze na dobry start w dorosłość dziecka;
  • ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków – najczęściej pojawia się w szkole lub jest wyszukiwane przed rozpoczęciem roku szkolnego;
  • ubezpieczenie na życie rodzica – często w polisach grupowych w zakładach pracy lub wykupionych indywidualnie pojawiają się świadczenia dotyczące dziecka;
  • ubezpieczenie OC – dzięki któremu jeśli dziecko wyrządzi szkodę innej osobie lub rzeczy tej osoby, możemy skorzystać z ubezpieczenia.

Sama ta lista wydaje się być uboga, jednak w tych ubezpieczeniach kryje się naprawdę sporo świadczeń. Skupię się dziś na dwóch pierwszych.

Jak ubezpieczyć dziecko na wypadek choroby lub wypadku

Wyobraź sobie czteroosobową rodzinę w składzie: mama, tata, córka i syn. Syn świetnie się uczy, wygrywa konkursy, ale z każdym dniem czuje się coraz gorzej. Do końca nie wiadomo, co mu jest – często choruje i z tej choroby nie potrafi się wygrzebać. W końcu pada jakaś straszna diagnoza – syn choruje na chorobę, której nie da się w Polsce wyleczyć (lub leczenie nie jest refundowane). Cóż zrobić? Oczywiście, że leczyć! Najpierw próbują oszczędnościami pokryć koszty, potem pożyczają od rodziny, aż w końcu historia ląduje na jednym z portali, które pozwalają zebrać pieniądze. Brzmi znajomo? Może właśnie o takich historiach dowiadujesz się z takich portali, z udostępnień znajomych, a może ze stowarzyszeń.

Od razu mówię, że wykupienie ubezpieczenia nie wpływa na ryzyko zachorowania, nie przyciąga tych chorób ani ich nie oddala. Co zatem robi? Daje możliwość sfinansowania leczenia, udźwignięcia budżetu domowego. Daje szansę na spokojne życie mimo choroby w rodzinie.

Co obejmuje ubezpieczenie na wypadek choroby lub wypadku dziecka?

Takie ubezpieczenie oferuje kilka towarzystw, w jednych możemy ubezpieczyć dziecko już od 3 miesiąca życia, w innych dopiero po 1. roku życia. Podstawą każdego z tych ubezpieczeń jest ubezpieczenie na życie, czyli gwarantujące wypłatę umówionej kwoty w razie śmierci dziecka. Pokażę Ci to na przykładzie ubezpieczenia zawieranego na 5 lat (które możemy odnawiać aż do 17. roku życia). Jednak pamiętaj, że to nie jest jedyna opcja, ostateczna propozycja agenta zależy od przeprowadzonej rozmowy i Twoich oczekiwań. Przypominam, że ze mną można się śmiało na takie rozmowy umawiać.

Istnieją 3 określone warianty ubezpieczenia:

  • wypadkowe – obejmuje takie sytuacje jak urazy: złamania, skręcenia, pobyty w szpitalu z powodu nieszczęśliwych wypadków, a także trwały uszczerbek na zdrowiu; składka od 62 do 106 zł / miesięcznie;
  • chorobowe – gwarantuje wypłatę umówionej kwoty w razie diagnozy jednej z 27 jednostek chorobowych oraz w razie pobytu w szpitalu z powodu takiej choroby; składka od 60 do 98 zł / miesięcznie;
  • wypadkowo-chorobowe – łączy w sobie oba powyższe warianty; składka od 84 do 166 zł / miesięcznie.

Dodatkowo w każdym z pakietów znajduje się assistance, w ramach którego masz możliwość skorzystania z domowej wizyty lekarskiej, teleporady, wizyty u lekarza specjalisty, wykonania specjalistycznych badań (RTG, USG, rezonans), prywatnych lekcji dla dziecka czy pomocy psychologa. Jednak to wszystko musi mieć swoje uzasadnienie w wypadku lub chorobie, a nie być wizytą profilaktyczną czy związaną z uzyskanym skierowaniem do lekarza na podstawie wizyty u własnego pediatry. Pierwszą ścieżką jest zawsze kontakt z infolinią, jeśli chcemy korzystać z takiej pomocy.

Jakie choroby dziecka obejmuje to ubezpieczenie?

W katalogu jednostek chorobowych mamy konkretne poważne zachorowania. Zerknij na poniższą listę:

  • bakteryjne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych,
  • bolerioza,
  • choroba Leśnioweskiego-Crohna,
  • choroba neuronu ruchowego,
  • ciężkie zaburzenia widzenia,
  • cukrzyca typu I,
  • kardiomiopatia,
  • udar,
  • utrata słuchu,
  • zapalenie mózgu,
  • łagodny guz mózgu,
  • łagodny nowotwór rdzenia kręgowego,
  • nowotwór złośliwy,
  • operacja mózgu za pomocą kraniotomii lub trepanacja czaszki,
  • operacja zastawki serca za pomocą torakotomii,
  • padaczka o ciężkim przebiegu,
  • paraliż dwóch kończyn,
  • poważne oparzenia,
  • przeszczep organów,
  • przeszczep szpiku kostnego,
  • przewlekła niewydolność nerek, przewlekła niewydolność oddechowa, przewlekła niewydolność wątroby,
  • reumatoidalne zapalenie stawów,
  • śpiączka,
  • wrzodziejące zapalenie jelita grubego,
  • zakażenie wirusem HIV wskutek transfuzji.

Ile kosztuje ubezpieczenie wypadkowe lub chorobowe dziecka?

Składki w tych wariantach są miesięczne i zależą od konkretnych sum ubezpieczenia (SU). Z racji określonych pakietów, nie można wiele pozmieniać, jednak mimo to masz pewien ogląd sprawy.

  • wypadkowe – składka waha się od 62 zł (SU: 25 tys zł) do 106 zł (SU: 75 tys zł) miesięcznie;
  • chorobowe – składka waha się od 60 zł (SU: 50 tys zł) do 98 zł (SU: 150 tys zł) miesięcznie;
  • wypadkowo-chorobowe – składka waha się od 84 zł (SU minimalne z wariantów) do 166 zł (SU maksymalne z wariantów) miesięcznie.

Kwestia czy to dużo czy mało to już zależy od budżetu danego gospodarstwa domowego. Szacuje się, że koszt ubezpieczeń na życie całej rodziny nie powinien przekraczać 10% miesięcznego dochodu. Z doświadczenia wiem, że to zwykle jest do 5%, jednak pamiętaj, że każda sytuacja jest inna. Pokazane tu składki są poglądowe i nie stanowią oferty w rozumieniu art. 66 kodeksu cywilnego. Konkretne propozycje otrzymujesz ode mnie po rozmowie.

Jak ubezpieczyć dziecko na przyszłość?

Drugim przykładem ubezpieczenia dobrego dla dziecka jest ubezpieczenie tzw. posagowe. Nazwa wzięła się stąd, że trwa do momentu uzyskania pełnoletności i jest takim posagiem od rodziców dla swojego dziecka. Jego celem jest odkładanie co miesiąc (lub co kwartał czy składką roczną) określonej kwoty, która zapewnia dziecku ubezpieczenie na życie przez cały umówiony okres, a do tego gwarantuje wypłatę umówionej sumy w momencie dożycia przez dziecko końca umowy.

Ile moje dziecko dostanie z tego ubezpieczenia?

Podczas zawierania polisy mamy często podane tabele z kwotami wykupu polisy (gdybyśmy chcieli ją wcześniej zamknąć) oraz kwotą wpłaconych składek. Na koniec dziecko otrzymuje najczęściej równowartość wpłaconych przez rodziców (czy innych krewnych) kwot plus wypracowany przez te pieniądze zysk. Ciekawe jest, że często klienci nie widzą sensu w takim odkładaniu – przecież mogę to sobie samodzielnie odkładać. Przyznam szczerze, że mało kto tak robi. A jeśli ktoś mówi, że nie ma z czego odkładać, to ja przypominam o programie rządowym, który co miesiąc ratuje budżety rodzin. Składka za takie ubezpieczenie zaczyna się od 165 zł miesięcznie, choć polecam przeznaczać większe kwoty. Wiadomo – im więcej wpłacisz, tym więcej otrzyma dziecko.

Dlaczego to lepsze niż wkładanie do skarpety?

Kolejnym przykładem jest fakt, że do takiego ubezpieczenia można dokupić opcję przejęcia opłacania składek w razie śmierci rodzica, niezdolności do pracy czy poważnego zachorowania. I to jest cały sens. Bo co nam po oszczędnościach, które zostaną zablokowane w czeluściach prawa spadkowego? Tutaj jest pewność, że nawet gdy wykryją u nas zawał serca, to towarzystwo przejmie opłacanie dalszych składek na siebie. Przyznasz, że to ciekawa opcja?

Dodam też, że takie oszczędzanie jest opakowane w ubezpieczenie. Tym samym daje ochronę rodzinie na wypadek śmierci dziecka, można również dorzucić wspomnianej wyżej świadczenia w razie wypadku czy choroby pociechy. Tym samym w jednej polisie możemy zabezpieczyć nasze dziecko w pełni. Jednocześnie wypłata końcowa zebranej sumy będzie zwolniona od podatku od spadków i darowizn, ponieważ jest to ubezpieczenie. To ciekawa opcja, gdyby pieniądze chciała odkładać babcia dla swojego wnuka czy ciocia (a może to zrobić za zgodą rodzica).

Na co dziecko może wydać te pieniądze?

Istotą ubezpieczenia posagowego jest, by dziecko wchodząc w dorosłość, miało zapewnione pieniądze na realizację marzeń. Nikt nie sprawdzi, na co wydało te pieniądze. Może je zainwestować, może za nie kupić mieszkanie, opłacić studia, wyprawić wesele – co tylko sobie wymyśli. Warto tutaj pomyśleć, czy ja chcę dać mojemu dziecku takie możliwości, czy samodzielnie jestem w stanie zebrać taką kwotę (kwestia samodyscypliny w odkładaniu i innych czynników), czy chcę obracać moimi pieniędzmi, czy wolę to przekazać komuś, kto się na tym zna.

Podsumujmy 🙂

Istnieje kilka możliwości ubezpieczenia dziecka i one się nie wykluczają. Można mieć jedną polisę na życie, a można mieć ich kilka – wszystko zależy od naszych możliwości finansowych. Ważne, by nie przekraczać 10% miesięcznych zarobków gospodarstwa domowego, gdy myślimy o konkretnych składkach.

W tym artykule poruszyłam dwa konkretne ubezpieczenia: w razie choroby lub wypadku dziecka oraz ubezpieczenie posagowe – z oszczędzaniem na jego przyszłość. Jeśli chcesz poznać ofertę dla swojej córki czy swojego syna – zapraszam do kontaktu. A jeśli masz ochotę o coś dopytać czy skomentować – nieco niżej jest do tego miejsce.

Przypominam też, że aby uzyskać wypłatę jakiegokolwiek świadczenia, potrzebne jest udokumentowanie zdarzenia poprzez wypis ze szpitala lub choćby z SOR, dokumentację od lekarza pierwszego kontaktu czy lekarza specjalisty. Żaden ubezpieczyciel nie zapłaci za to, co po prostu wydarzyło wg naszych zeznań, bo wszelkie szkody zgłaszane są przez formularz online. Nie przyjedzie rzeczoznawca, by nas wylegitymować i zobaczyć naszą złamaną nogę, która może być tylko na pokaz. Uwierz, różne historie już słyszałam, dlatego zakończę tym jednym zdaniem: “papier jest trwały i cierpliwy”.

A jeśli masz ochotę na więcej ciekawostek ze świata ubezpieczeń, smaczków z życia agenta czy po prostu chcesz, abym zagościła w Twojej skrzynce mejlowej – zachęcam do zapisania się na mój newsletter. W każdy pierwszy piątek miesiąca (czyli tylko 12 razy w roku!) wskakuję i piszę, co u mnie, co w ubezpieczeniach, o czym warto pomyśleć w tym miesiącu, a także wchodzę w dialog z Wami 🙂

Jako prezent przekazuję Ci narzędzie, dzięki któremu:

  • przejrzysz swoje aktualne polisy,
  • pogrupujesz je w odpowiednie stosy i zarchiwizujesz,
  • ustalisz, w jakich miesiącach czekają Cię wydatki związane
    z ubezpieczeniem,
  • przygotujesz się do audytu polis przy wsparciu agenta.

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się wynikami swojej pracy mejlowo lub oznaczysz mnie na IG stories 🙂
Jeśli chcesz, użyj hasztagu #mojeubezpieczenia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *